Nie byłoby lata bez sesji z wodą, w wodzie, nad wodą...
Woda jest magiczna - pełna tajemnicy i spokoju, ekspresji i dynamiki.
Rozpryskujące się w powietrzu krople zawsze na zdjęciach wyglądają spektakularnie i widowiskowo. Spokojna tafla wody i zanurzone w niej ciało to także piękny obrazek.
Cokolwiek o zdjęciach w wodzie bym nie napisał wiem jedno - nie tylko ja je lubię.
Gdy umawiam się na plenerową sesję i wiem, że w pobliżu jest woda zawsze na wszelki wypadek zabieram ręcznik i kąpielówki. Wiem, że to nieuniknione - wcześniej czy później wylądujemy w wodzie. Uprzedzę Cię o tym wcześniej. Na pewno nie zaskoczę znienacka.
Mam dwa ulubione miejsca w Krakowie, gdzie spokojnie i bezpiecznie można takie kadry zrobić. Nie unikniemy przypadkowych przechodniów, zwłaszcza gdy sesja odbywa się późnym popołudniem, ale uwierz mi - gdy zaczniemy zdjęcia zapomnimy o tym, że istnieją jacyś inni ludzie. Piszę o tym, bo wiem że niektórym z Was przeszkadza obecność postronnych osób, czasem komentujących, gdy widzą nas podczas pracy. Zawsze powtarzam - no i co? pogapią się, coś może powiedzą i pójdą dalej. Tak naprawdę, gdy zaczynam sesję zapominam o wszystkich, skupiam się tylko na Tobie i na tym co chcemy wykreować, więc... zabieraj krem z filtrem, strój do kąpieli, kapelusz i okulary słoneczne...
